Doprawdy ani on młody, 46 lat w chwili zagrania, ani tym bardziej przystojny. Powiedziałabym wręcz że brzydki, łysiejący i otyły. Dlatego nawet sam romans wydaje się tu naciągany. Rozumiem, znudzona, młoda kobieta mająca potrzeby. Ze służącym, brzydkim jak noc....P.S. Bylam pewna, że to film z 70 lat, w dodatku nudny i przewidywalny. Na jeden raz i to z nudów.